Sezon Ogorkowy

autor: Staszek Smuga-Otto Przyszło i do nas wreszcie, do „słonecznej Alberty”, gorące lato. Ponoć najgorętsze od 80ciu lat – a więc i najstarsi nie pamiętają takiego. Woda w rzece North Saskatchewan, jak na Karaibach (sam to wczoraj sprawdziłem). A razem z latem, słynne letnie „ogórki” – czyli NIC (czy jeszcze pamiętacie, jaką to filozoficzną definicję tego pojęcia podał ongiś ksiądz – profesor Józef Tischner? Otóż … „NIC = pół litra na dwóch”). Jak zwykle, w gorące, upalne dni niewiele chce się robić, niewiele się więc zwykle w świecie dzieje i wydarza. Czas to trudny dla ludzi tzw. mediów – prasy, radia, TV i internetu – bo przecież czymś jednak trzeba zapełnić szpalty. Więc co… potwór z Loch Ness, Ogo Pogo, ogórki??? Tym razem jednak jest nieco inaczej. Islamistyczni terroryści dbają, by nie zabrakło nam krwawych letnich spektakli. Bo to i odrąbana głowa na sztachetach lyon’skiego płotu, i zmasakrowane ciała opalających się na śródziemnomorskiej plaży europejczyków. A tu znów Grecja… kraina radości i szczęścia. Łagodny klimat, oliwki, figi, retsina i Grek Zorba. W strefie euro jednak to niezbyt pasuje, bo trzeba by czasami zacisnąć pasa, a nad błękitnym Egejskim jakoś tak niezbyt to wychodzi… I co jeszcze się wydarzy tego upalnego lata?… aż strach pomyśleć. No i, nie zapominajmy … Rosja w swym marszu do wielkości i światowej potęgi. W łapciach z łyka, ale z atomowymi rakietami. Putin „podniósł ją z kolan”, i choć ten chochoł wciąż się chwieje, to jednak rozpierająca go duma – „Krym nasz!!!” – utrzymuje tego na glinianych nogach kolosa w pozycji pionowej. Pomimo wspomnianych powyżej spektakularnych, krwawych wydarzeń, nie wszyscy zapomnieli o tym temacie zasadniczym dla świata, któremu na imię: „Rosja”. Mój politologiczny „guru”, Zbigniew Brzeziński mówił dziś niemieckiemu “Spiegl’owi”: “Trzeba zapewnić Rosję, że Ukraina nie wstąpi do NATO”. Znając i podzielając w większości jego poglądy, to stwierdzenie mne zaszokowało. Czytam więc (w polskiej prasie) dalej: Zbigniew Brzeziński uważa, że warunkiem rozwiązania konfliktu w Donbasie jest udzielenie Rosji gwarancji, iż Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO. W wywiadzie dla internetowego wydania “Spiegla” opowiedział się za dostawami na Ukrainę broni przeciwpancernej. – Potrzebne jest porozumienie takie jak pomiędzy Rosją i Finlandią, które od dziesięcioleci gwarantuje stabilność i pokój. Ukraina powinna mieć prawo do swobodnego wyboru swojej politycznej tożsamości, w tym zbliżenia do Europy. Równocześnie trzeba zapewnić Rosję, że Ukraina nie zostanie przyjęta do NATO. To jest pomysł na rozwiązanie – powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy’ego Cartera (1977-81) w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie. Brzeziński uznał za celowe dostarczenie Ukraińcom broni defensywnej do obrony dużych miast, przede wszystkim broni przeciwpancernej i moździerzy. – Powinniśmy podnieść cenę, jaką muszą zapłacić Rosjanie za stosowanie przemocy – wyjaśnił. “To nowa zimna wojna” Zdaniem Brzezińskiego mamy obecnie do czynienia z nową odsłoną zimnej wojny. – Jeżeli Ukraina się nie załamie, presja na Putina u niego w domu będzie rosła i zmusi go do poszukiwania alternatywy – ocenił. – Miejmy nadzieję, że Putin jest na tyle mądry, iż będzie działał raczej wcześniej niż za późno – podkreślił politolog. I dodał, że rosyjski przywódca wyróżnia się “instynktownym sprytem”. Reagując na zastrzeżenia wobec planów USA przemieszczenia do krajów Europy Środkowo-Wschodniej ciężkiego uzbrojenia, co miałoby jakoby prowokować Rosję, Brzeziński odparł, że w ten sposób można by też uzasadniać bezczynność wobec dokonanej przez Adolfa Hitlera aneksji Kraju Sudeckiego, części Czechosłowacji zajętej przez III Rzeszę w 1938 roku. Na pytanie, czy jego wypowiedź można uznać za porównanie Putina do Hitlera, Brzeziński odpowiedział: – Istnieją podobieństwa i różnice. Hitler na przykład nigdy nie zabiegał o to, by się wzbogacić, a Putin przeciwnie. Być może ta życiowa perspektywa działa nieco hamująco na jego polityczne pasje. Szczególnie niebezpieczne jest to, że Putin jest graczem.” Tak… Panie Profesorze, ma Pan rację: Putin jest graczem. I jako gracz, zdaje sobie doskonale sprawę z faktu, że NATO nie stanowi żadnego militarnego zagrożenia dla Rosji. To, tak nagłaśniane tam „zbliżanie się do granic imperium”, „otaczanie” i tym podobne hipotezy tworzone są wyłącznie na propagandowy użytek wewnętrzny, do przestraszenia tłumów mużików i utrzymania ich w ryzach. Ani Putin, ani Ławrow, ani Szojgu sami w te bzdury przecież nie wierzą. Ale wiedzą że taka właśnie wiara tłumów daję im kontynuację władzy. Dziwi mnie, że Pan uwierzył, że oni wierzą. Bo tylko taką pańską wiarą tłumaczyć sobie mogę rady „ugłaskiwania” putinowców poprzez przyrzekanie, że NATO nigdy nie przyjmie Ukrainy. A przecież, zaraz w następnym akapicie stwierdza Pan: „Ukraina powinna mieć prawo do swobodnego wyboru swojej politycznej tożsamości, w tym zbliżenia do Europy”. Gdzie więc logika? A przecież każde ustępstwo Zachodu dostarcza im, putinowcom, ogromnego potencjału propagandowego na użytek wewnętrzny. Buduje ich etos „otoczonej twierdzy” i udowadnia słuszność obranego, konfrontacyjnego kierunku. Skopiowałem powyżej – z polskiej poniedziałkowej prasy – fragmenty wywiadu z Brzezińskim bo wydaje mi się, że to temat bardzo ważny dla nas wszystkich, nawet tych, na naszej nadsaskatchewańskiej wsi spokojnej, wsi wesołej – będącej jednak fragmentem „globalnej wioski”. Poglądy Profesora też warte poznania nawet, gdy nie ze wszystkimi się zgadzamy.

Speak Your Mind

*

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.