Muzeum on-line
Przed Muzeum Powstania Warszawskiego znowu stoją kolejki chętnych do obejrzenia wystawy. Taki widok był niemożliwy w czasie lockdawnu, ale w muzeum znaleziono skuteczny sposób, jak utrzymać kontakt ze zwiedzającymi.
Wojciech Bobrowski
Kiedy 17 miesięcy temu zapa- dła decyzja o zamknięciu in- stytucji kultury dla zwiedzających, w placówce znajdującej się przy ul. Grzybowskiej 79 szybko zapadła decyzja o dotarciu z historycznym przekazem do wszystkich zainteresowanych przez połączenia kom- puterowe. To, co udało się dokonać pracownikom Muzeum Powstania Warszawskiego (MPW), jest imponu- jące. Ale zanim przejdę do pomysłów i cyfr obrazujących odniesiony suk- ces, najpierw krótkie wyjaśnienie dla tych, którzy o świecie informatycz- nym wiedzą niewiele.
Przekaz złożony z obrazu i dźwię- ku wychodzących z naszego kompu- tera nazywamy światem on-line lub światem wirtualnym. Jednak pudełko z ekranem, aby go stworzyć, musi być połączone z siecią podobnych urządzeń obejmującą nawet cały ziemski glob.
Portale społecznościowe Najpopularniejszą stroną interneto- wą dającą możliwość publikacji swo- ich wypowiedzi, fotografii i filmów jest portal Facebook (FB). Każdy z jego użytkowników posiada zakładkę za- rezerwowaną tylko dla niego.
Jeszcze przed epidemią MPW uży- wało tego narzędzia do informowa- nia wolontariuszy i pasjonatów hi- storii o swoich działaniach. Jednak od marca 2020 r. na muzealnym pro- filu zaczęły pojawiać się całe cykle prelekcji na temat wydarzeń z okresu Powstania Warszawskiego i II wojny światowej. Przekaz był zaadresowa- ny do uczniów oraz dorosłych. Prele- gentami byli muzealni przewodnicy i pracownicy Działu Edukacji.
Obecnie dr Szymon Niedziela pro- wadzi cykliczny wykład Polacy na frontach II wojny światowej. Zawiera on wiele mało znanych faktów, mó- wiących o ogromie polskiego wysiłku i ofiar przy pokonaniu niemieckiego nazizmu.
Lekcje przygotowywane przez pracowników MPW i zamieszane na portalach społecznościowych miały nawet po kilkadziesiąt tysięcy odsłon. Profil FB ma wadę, taką jak np. co- dzienna gazeta, że podana tam infor- macja żyje krótko i jest „przykrywana” przez następny wpis. Jeśli chcemy od- szukać prelekcje sprzed roku musimy dokopać się do nich w zakładce „filmy”, gdyż Facebook nie posiada wewnętrz- nej wyszukiwarki. Tej niedogodności nie ma już portal YouTube (YT).
Pierwszy odcinek wirtualnego cy- klu zwiedzania Muzeum obejmują- cy w sumie 15 filmów został na YT
utworzony już 31 marca ub. r., nosi on tytuł Przed Powstaniem. Ostatni – Wielka Trójka – zamieszczono 25 maja
2020 r.
Inna seria wykładów na YT zo- stała poświęcona oddziałom po- wstańczej Warszawy. Składa się ona z 12 wykładów i chociaż nie wyczer- puje tego obszernego tematu, daje już obraz ogromu przygotowań i walk po- wstańczych.
Powstały też cykle: Cele bezpieki i Mówi Warszawa. Ten ostatni to in- teresujący dla mieszkańców stolicy pomysł spacerów historycznych po Warszawie wzbogacony o materiały archiwalne. Już w pierwszym odcinku przewodnik Jacek Kałużny zaprasza nas do klasztoru Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi przy ul. Żelaznej 97. Tam w czasie okupacji Matka Ma- tylda Getter prowadziła sierociniec i ukrywała żydowskie dzieci.
Powyższe cykle są głównie dedyko- wane dla starszej młodzieży i sympa- tyków historii.
Edukacja
Przed pandemią zasadniczą aktyw- nością Działu Edukacji były lekcje muzealne dla uczniów szkół podsta- wowych i średnich. Powodzenie tych zajęć było zwykle tak wielkie, że już na początku lipca bywał wyczerpa- ny limit zgłoszeń dla szkół podsta- wowych na cały przyszły rok szkolny. Jednak lekcje odbywały się w muzeal- nych salach wykładowych, do których od marca 2020 r. nie było wstępu.
Dział Edukacji zastąpił zajęcia lek- cjami prowadzonymi na wymienio- nych już portalach społecznościowych. Miały one duże zainteresowanie, na- wet po kilkadziesiąt tysięcy otwarć.
Zaraz po wakacjach 2020 r. lekcje zostały wznowione przy zastosowa- niu takich samych narzędzi, jak ro- biły to szkolne klasy. Zajęcia zostały wzbogacane filmami pokazującymi fragmenty ekspozycji oraz konkur- sami i quizami dla uczniów. Dzięki temu lekcje znacząco różniły się od zwykłych prowadzonych kompute- rowo zajęć szkolnych, dając dzieciom pewne urozmaicenie w monotonnym czasie pandemii.
Także ta forma edukacji młodzie- ży cieszyła się dużym zainteresowa- niem, szczególnie w szkołach z miej- scowości odległych od Warszawy. A nawet w placówkach polonijnych ze Stanów Zjednoczonych i krajów Europy Zachodniej.
Przebojem we wstępnym naucza- niu historii okazały się zajęcia opar- te na książeczce Joanny Papuziń- skiej Asiunia, opisującej życie małej
dziewczynki w czasie okupacji. W zi- mowych miesiącach liczba przepro- wadzonych lekcji zbliżała się do stu.
Zainteresowanie tym cyklem jest tak duże, że zdalne zajęcia pozosta- ną w ofercie MPW także po pandemii.
Suma doświadczeń
Co wynika z tych kilkunastu miesię- cy funkcjonowania Muzeum Powsta- nia Warszawskiego w świecie wir- tualnym? Duży przyrost odbiorców historycznego przekazu o ok. 10% ty- godniowo w mediach społecznościo- wych pozwala na potwierdzenie suk- cesu tej inicjatywy. Jednak ma on swoją cenę.
Jeżeli wychodzimy z założenia, że w dyscyplinach humanistycznych najważniejszym jest kontakt bezpo- średni z dziełem sztuki czy śladem
Program komputerowy przekazujący informacje i odpowiadający
na zadawane mu pytania, będzie mógł pojawić się też w roli muzealnego przewodnika. Jednak czy przekaże emocje człowieka, który opowiada
o tragicznych i bohaterskich dziejach swojego narodu, miasta, przodków?
historii, jak np. powstańczym pisto- letem, plakatem lub biuletynem – to po obejrzeniu prezentacji cyfrowej możemy powiedzieć, że widzieliśmy te przedmioty. Jednak jest to nie to samo. Podobnie przeprowadzenie wykładu przed kamerą jest zupełnie czymś innym, niż patrząc na audyto- rium, gdyż tyko bliskość ludzi wyzwa- la emocje niemożliwe do przekazania w postaci cyfrowej.
Jednocześnie cyfryzacja świata, w jakim żyjemy, postępuje lawinowo, a pandemia proces ten jeszcze o wie- le lat przyspieszyła. Nie jest możliwe, aby wyznaczyć jej granice. Jeszcze kil- kadziesiąt lat temu można było prze- widzieć, jak będzie wyglądał świat za
10, 20 lat. Dziś takie przewidywania to wróżbiarstwo.
Niemniej możemy zaryzykować twierdzenie, że w perspektywie życia wielu z czytelników Niedzieli sztuczna inteligencja znajdzie miejsce w proce- sie nauczania. Program komputero- wy nie tylko przekazujący informacje, lecz także odpowiadający na zadawa- ne mu pytania, będzie mógł pojawić się też w roli muzealnego przewodni- ka. Jednak czy przekaże emocje czło- wieka, który opowiada o tragicznych i bohaterskich dziejach swojego naro- du, miasta, przodków?
Przewodnicy chętnie powtarzają historie znane im z rodzinnego prze- kazu i usłyszane od przyjaciół. Wła- śnie te mają największy ładunek emo- cjonalny. Sztuczna inteligencja tego nie potrafi. Jak bardzo ważne są wię- zi tworzone podczas wizyty w MPW świadczą kolejki zwiedzających, któ- re pojawiły się zaraz po jego otwarciu. Zapytałem kilkoro oczekujących osób, czy znają chociaż jedną prezentacje opublikowaną w czasie pandemii. Prawie wszyscy odpowiedzieli twier- dząco. To dobry sygnał, potwierdza on współdziałanie muzealnych światów tego rzeczywistego z wirtualnym.
Wojciech Bobrowski
Autor z wykształcenia jest informa- tykiem, jego hobby to historia.
Jest też przewodnikiem w Muzeum
Powstania Warszawskiego.
Kolejka zwiedzających do MPW w jednym z pierwszych dni po otwarciu muzeum
Speak Your Mind