Srebrenica.
Tak szybko i łatwo się zapomina. A jednak… warto i trzeba pamiętać! By się znów nie powtórzyło.
„Ludobójstwo” – termin to i prawny, i polityczny.
To, wg. Wiki: „ zbrodnia przeciwko ludzkości, obejmująca celowe wyniszczanie całych lub części narodów, grup etnicznych, religijnych lub rasowych”.
I tylko tyle prawna jego definicja.
W moim, nie tak znów krótkim życiu, doświadczyłem już paru takich.
Bo przecież była hitlerowska napaść na Polskę i wyniszczenie warstwy polskiej inteligencji, w czym – niestety – wielce Niemcom pomogli Sowieci. Był i Holocaust – czyli tzw. „rozwiązanie kwestii”, …zagazowanie, spalenie w krematoriach, wyniszczenie Żydów… Był też i „Wołyń” i odwet, było kilka lat powojennego ubeckiego terroru i morderstw setek tysięcy, łatwo dające się zakwalifikować do terminu:” ludobójstwo”.
W wiele lat później, gdy chwiał się „jałtański” porządek, gdy rozpadała się Jugosławia – bo Serbia, Chorwacja, Słowenia… niby były razem, ale.. Nienawidzili siebie wzajemnie, choć tylko trochę etnicznie różni.
Ćwierć wieku temu, w 1995 roku w Srebrenicy doszło do największego ludobójstwa w Europie od zakończenia II wojny światowej. Między 11 a 22 lipca bośniaccy Serbowie wymordowali 8 tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców.
Warto podkreślić, że w tym ludobójstwie brali udział nie tylko zawodowi żołnierze, ale właśnie zwykłe osoby, które z wojskiem nie miały żadnego związku.
– To byli lokalni mechanicy, piekarze, krawcy, nauczyciele. Zdarzało się, że nauczyciel zabijał swojego ucznia – mówił w „Dzień Dobry” TVN Wojciech Tochman, reporter i pisarz.
Dlaczego zwykli ludzie zabijają zwykłych ludzi?…
A odpowiedź nie jest znów tak bardzo trudna i skomplikowana, bo…
…łaknienie mordu, cierpienia i strachu ofiary, zapachu krwi są gdzieś tam zakodowane w naszych genach. Jak łatwo je wzbudzić, ale i można nad tymi pierwotnymi instynktami naszego gatunku zapanować.
Strzeżmy się!!!
Speak Your Mind